środa, 21 grudnia 2016

Jak rozwijać pewność siebie u dziecka?

Co zrobić, aby wychować  pewne siebie dziecko? Dziecko, które nie boi się wyzwań i pewnym krokiem idzie przez życie. Takie, które wykorzystuje swój potencjał i go rozwija, które stawia sobie cele i je osiąga. Nie boi się próbować i nie załamuje się przy pierwszym potknięciu?

Co robić, jeśli dziecko:
  • umniejsza własne możliwości,
  • powtarza "nie umiem, nie dam rady",
  • boi się nowości,
  • bardzo źle znosi porażki,
  • zbyt silnie ulega wpływom innych?

wtorek, 20 września 2016

Kto wychowa nasze dzieci?

Mail z podstawówki syna. Oferta szkolenia dla dzieci. A właściwie cyklu szkoleń, organizowanych przez firmę zewnętrzną. Mamy do wyboru 5 modułów. Większość rodziców optuje za dwoma z nich: z komunikacji. Jeden moduł trwa 90 minut. W tym czasie firma obiecuje nauczyć dzieci "kompetencji komunikacyjnych" dzięki, którym będą potrafiły odmówić osobom "zachęcającym je do niewłaściwych zachowań, np. spróbowania środków psychoaktywnych". Dzieci na zajęciach "zdobywają umiejętność mówienia nie".  Może zdobywają, ale nie zdobędą. Nie wyobrażam sobie jak dziecko w tak krótkim czasie ma nauczyć się mówienia "nie" w sytuacjach trudnych? Czy mając nieasertywnych rodziców po 1,5 godziny ono będzie asertywne?

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Blaski i cienie wakacyjnych przyjaźni

List od zaprzyjaźnionej mamy:

"Szymek poznaje nowych kolegów na półkoloniach, naszych wakacjach, obozie i po tygodniu musi się z nimi żegnać. Przeżywa te rozstania. Za każdym razem mu smutno i chce zostać dłużej. Jak mu pomóc? Czy lepiej żeby miał mniej wyjazdów, poznał mniej kolegów i rzadziej się żegnał? Żeby więcej był u dziadków?  Co Pani radzi?"
 
 
Kiedy czytałam ten list, cieszyłam się, że Szymon tak dobrze odnajduje się w nowych sytuacjach, szybko zaprzyjaźnia się z dziećmi i dobrze się z nimi bawi. Wspaniale też, że ma taką uważną mamę,  która dostrzega jego uczucia, chce mu pomóc i zastanawia się, co będzie najlepsze dla jej synka. Ale co z rozstaniami? Bólem po stracie przyjaciela?

środa, 22 czerwca 2016

Koniec roku szkolnego. Świetna lekcja dla dzieci!

Wkrótce koniec roku. Szykujemy pożegnanie zerówkowiczów. Znów będą wspomnienia, oglądanie zdjęć z naszych wspólnych lat, rozdawanie pamiątek, uściski, łzy. A tak niedawno żegnaliśmy poprzedni rocznik. Przyszli rodzice. Poświęcili swój czas, żeby się pożegnać. Wszyscy byliśmy bardzo wzruszeni.

Ta chwila była ważna także dla dzieci. Myślę, że dużo się z niej nauczyły.

piątek, 17 czerwca 2016

Magiczne recepty w wychowaniu

Kiedy zrezygnujemy z przemocy , a także kar i nagród, to co nam zostanie? Bezradność? Czy może jakaś magiczna recepta? Guzik, który wystarczy nacisnąć i już wszystko pójdzie zgodnie z planem?  Niestety. Magicznego guzika nie ma i być nie może. Każde dziecko jest inne i na dodatek wciąż się zmienia.
Rozwój człowieka jest jak wzrost drzewa. Nie wiemy jakie nasionko nam się trafiło, jaka pielęgnacja będzie najlepsza. Nie wiemy, kto z niego wyrośnie. Nie ma prostych recept, które działają w każdej sytuacji.
Ale... są wskazówki, które mogą pomóc. Jeśli będziemy je konsekwentnie stosować, nasze dziecko rozwinie się zgodnie ze swoimi potencjałem. Może jak to drzewo pod którym skryłam się z moją córką :-)

czwartek, 19 maja 2016

Kary i nagrody - skutki. Także uboczne.

"Mówiłem Ci, że nie wolno bić słabszych" mówi tata z dowcipu wyciągając synka z piaskownicy. Moc swoich słów podkreśla (przekreśla?) wymierzając klapsa. Absurdalność tej sytuacji jest oczywista. Dla coraz większej liczby rodziców negatywne skutki klapsów też są oczywiste. Na szczęście. Jednak samo odrzucenie fizycznej przemocy to nie wszystko. Trzeba poszukać alternatywnych metod.

Skoro nie siłą, to jak? Jak nauczyć dzieci, że nie wolno bić i gryźć? Jak nauczyć zachowań, które uważamy za pozytywne? Jak wpoić zasady? Jestem gorącą zwolenniczką rozmowy, uważnego kontaktu z dzieckiem, modelowania i naturalnych konsekwencji, ale dziś jeszcze nie o tym. Dziś o karach i nagrodach. Bo to one są powszechnie stosowaną metodą wychowawczą.

Jakie są skutki kar i nagród?

  1. Przynoszą szybki efekt. Dzieci, aby uniknąć kary, albo zasłużyć na nagrodę, robią to, co chcemy, aby robiły, lub odwrotnie - nie robią tego, czego nie chcemy.
  2. Nie musimy poświęcać wiele czasu na tłumaczenia, rozmowy, dochodzenie do wspólnych rozwiązań.
Czyli same plusy?  Chyba jednak nie. Przyjrzymy się skutkom ubocznym.

środa, 13 kwietnia 2016

Klaps, droga do.....

Sklep spożywczy. Umęczona mama z kilkulatkiem. Dziecko wrzeszczy. Domaga się batona. Mama odmawia raz, drugi. Jej twarz czerwienieje coraz bardziej. W końcu wymierza klapsa. Dziecko milknie.
Sukces wychowawczy? Nauczyło się, że nie tędy droga? Że warto tłumaczyć o co nam chodzi, zamiast krzyczeć? Dowiedziało się, dlaczego nie dostało batona? Raczej nie.
Niestety prawie 70% Polaków wymienia klapsy, jako karę, którą stosują najczęściej*

Klapsy - dowód rodzicielskiej bezradności. Efekt gniewu, frustracji, nawyków, braku znajomości innych rozwiązań. Broń obosieczna. Niszczy relację. Zaufanie zamienia w strach. Ze strachu dziecko unika niewłaściwych zachowań, kiedy rodzic jest w pobliżu. Kiedy nie boi się kary, robi rzeczy zakazane, bo nie rozumie, dlaczego nie powinien, albo chce w końcu zrobić coś po swojemu. Kiedy jest już starsze, często "na złość rodzicom".  Według badań dzieci, które postępują zgodnie z normami i zasadami moralnymi domu rodzinnego, to te, które miały dobry związek z rodzicami, a nie te, które zmuszono do właściwych zachowań strachem.

Przemoc pogarsza stan psychiczny dziecka i rodzica. Sprawia, że młody człowiek sam staje się bardziej agresywny, ma mniej wrażliwości, empatii.  Skoro rodzic, który jest wzorem bije, to bicie jest normalne. Rozwiązywanie konfliktów siłą jest w porządku.

Dzieci często karane fizycznie doświadczają dużego napięcia i lęku, mają poczucie bezradności, częściej zapadają na depresję, trudniej im budować głębokie relacje interpersonalne, częściej mają tendencje samobójcze.

Klaps to nie drobiazg. To przemoc. Pierwszy potrafi być bodźcem do zmiany dla zagubionego rodzica, bywa też niestety początkiem serii. A czasem nawet pierwszym krokiem w przepaść. Nie pozwólmy na to w swoich rodzinach, ani w swoim otoczeniu. Szukajmy nowych rozwiązań, reagujmy, kiedy ktoś przy nas bije dziecko.

A na deser film z eksperymentu, który dotyczył  przemocy wobec kobiet. Mimo, że temat nieco inny, pięknie pokazuje parę przyczyn, dla których warto zatrzymać się i poszukać innych metod niż klaps.
O nich następnym razem :-)


*badania Millward Brown SMG/KRC przeprowadzone na potrzeby kampanii Dzieciństwo bez przemocy Fundacji Dzieci Niczyje w 2008 roku. Szersze dane nt. konsekwencji kar np. w publikacji Fundacji Dzieci Niczyje "Kary fizyczne w wychowaniu dzieci".

czwartek, 31 marca 2016

Odrabianie lekcji z dzieckiem - zło konieczne?

Nikt ze mną lekcji nie odrabiał.  Dostałam się jednak do wybranego liceum, skończyłam studia i radzę sobie jakoś w życiu, nawet całkiem dobrze. Mam też wrażenie, że większość współczesnych rodziców może powiedzieć o sobie to samo. Dziś sytuacja prac domowych wygląda inaczej. Wielu rodziców (nawet gimnazjalistów) poświęca wieczory na siedzenie z dziećmi nad książką.  Czy warto? A może zamiast wciąż sprawdzać wypracowania i słupki, możemy wykorzystać ten czas inaczej. Może nauczyć dzieci czegoś, czego nie da im szkoła?

Na pewno jako rodzice możemy kształtować postawę: nauka dla wiedzy, a nie dla ocen.  Większość szkół ma niestety zupełnie odwrotne podejście. Prześcigają się w rankingach, a dzieci są zachęcane do uczenia się dla stopni. Dzięki temu szkoła może powiedzieć, że dobrze uczy. Jednak jaki będzie pożytek z czerwonego paska, czy świetnie rozwiązywanych testów, jeśli dziecko nie potrafi myśleć, albo uczy się tylko, żeby zaliczyć. Jak to zmienić? Można spytać popołudniu: czego ciekawego się dzisiaj nauczyłeś? Podkreślać, że ważna jest wiedza, a nie oceny. Rozmawiać o tym, czego dziecko się uczy i do czego ta wiedza się może przydać, zamiast o tym jakie były oceny z klasówki i jaka jest średnia klasy. Takie podejście sprawi, że dziecko będzie się chętniej uczyło, a dobre oceny będą tylko efektem ubocznym.
Kiedy dziecko zaczyna przygodę ze szkołą warto:

środa, 23 marca 2016

Jak wybrać przedszkole - 7 najważniejszych rzeczy




1. WIZJA PRZEDSZKOLA

Jaki cel stawia sobie przedszkole? Czy ten cel jest zgodny z tym czego chcesz dla swojego dziecka?

Co jest priorytetem - dobra zabawa teraz czy osiągnięcia w przyszłości; 
miłe spędzanie czasu czy rozwój, 
który obszar rozwoju jest najbardziej podkreślany?

W każdym przedszkolu są te wszystkie elementy, jednak ich proporcje znacznie się różnią, tak jak potrzeby rodziców - wybierz taką placówkę, która Ci odpowiada, albo taką, która przekona Cię do swojego podejścia. 

Ja polecam miejsca, które skupiają się na rozwoju samodzielności, relacji społecznych i obszarze emocjonalnym. W przedszkolu jest na to czas, w szkole już akcenty rozłożone są inaczej.

Jeśli dziecko nauczy się w przedszkolu wkładać wysiłek, radzić sobie z frustracją, nauczy się, że świat jest ciekawy i warto go poznawać, to jest znacznie większa szansa, że poradzi sobie nie tylko z nauką w szkole, ale i z życiem. 


2. PODEJŚCIE WYCHOWAWCZE

    Jak placówka radzi sobie z konfliktami, wycofaniem, agresją, płaczem przy rozstaniu itp. Czy dzieci uczestniczą w zajęciach, czy mogą się w tym czasie bawić? Czy nauczyciele czekają, aż dziecko samo zdecyduje, że coś chce robić, czy zachęcają je do tego i w jaki sposób? 

czwartek, 10 marca 2016

Fascynująca inspiracja dla każdej rodziny "7 nawyków szczęśliwej rodziny" Covey'a

7 nawyków towarzyszy mi od lat. Dzięki nim wiele dobrego się w moim życiu wydarzyło. Pierwsza książka na ten temat, "7 nawyków skutecznego działania" Stephena Covey'a, to baza dla kolejnych. Można ją wykorzystywać indywidulanie dla zwiększania swojej efektywności, satysfakcji, poprawy relacji i nie tylko. Czytaliśmy ją z mężem niedługo po ślubie - powoli, delektując się i wprowadzając w życie kolejne nawyki. Kiedy urodziło się nasze pierwsze dziecko wyszło polskie wydanie "7 nawyków szczęśliwej rodziny". Trafiło w odpowiedni czas i oczywiście prosto do naszego domu. Czytaliśmy po raz pierwszy i zastanawialiśmy się jakie dzieci chcemy wychować i jak ma wyglądać nasza rodzina. Teraz czytam z synem "7 nawyków skutecznego nastolatka", a z córką "6 najważniejszych decyzji, które kiedykolwiek podejmiesz" obie Sean'a Coveya (syna Stephena). Czytamy na zmianę, dyskutujemy. Jest ciekawie. Ale dziś nie o tym. O nastolatkach innym
razem. Teraz o rodzinie.

czwartek, 25 lutego 2016

Zerówka czy pierwsza klasa? Co wybrać dla 6-latka?


Zebranie z rodzicami zerówkowiczów. Kolejni rodzice i ten sam problem: zostawić dziecko w przedszkolu jeszcze na rok, czy posłać do szkoły. Zerówka - po raz drugi, czy pierwsza klasa?

W tym roku nam, pedagogom, dużo trudniej odpowiedzieć na to pytanie. Dotychczas chodziło przede wszystkim o dojrzałość dziecka: fizyczną, społeczną, emocjonalną, poznawczą. Z tą dojrzałością bywa różnie. Sprawność i samodzielność dzieci ćwiczą od początku przedszkola, społecznie też zwykle pod koniec przedszkole jest dobrze, rozwój poznawczy często przewyższa normy. Jednak emocje i koncentracja u sześciolatków (szczególnie chłopców) potrzebują zwykle jeszcze trochę czasu, żeby się rozwinąć. 

Dziś sytuacja się zmieniła.

środa, 20 stycznia 2016

Najlepszy prezent dla dziecka - refleksje poświąteczne.

Oj działo się, działo.... Święta, wyjazd, choinka, goście, czytanie, łyżwy, prezenty...

Przyglądam się dzieciom rozrywającym papiery w gwiazdki i renifery. Piszczą z radości. Z papieru wynurza się torba tropiciela.  Patrzę z przyjemnością i zdaję sobie sprawę, że nie pamiętam, co dostali w poprzednich latach. Została tylko ich radość.
No, może utkwił mi w pamięci pierwszy jeździk dla rocznej Niny, wielka hulajnoga, czy pierwsze łyżwy. Jednak to nie rzeczy przychodzą mi na myśl, kiedy wspominam święta.