- Nie możesz zrobić zakupów, bez konieczności kupienia czegoś dziecku.
- Bierzesz odpowiedzialność za rzeczy, które dziecko mogłoby już robić samo
- Ratujesz je z opresji, dowożąc do szkoły zapomniane przedmioty i przypominając o ważnych terminach.
- Wręczasz łapówki i nagrody, aby zachęcić je do współpracy.
- Drażnią Cię żądania dziecka, a mimo to im ulegasz.
Zastanów się czy nie wychowujesz egoisty?
Już teraz sytuacja jest trudna do zniesienia dla obu stron, a co będzie, kiedy dziecko tak traktowane dorośnie?
Będzie oczekiwać, że świat się o niego zatroszczy, a oni nic nie będą dawać w zamian. Ktoś będzie go zabawiał, wyręczał, dbał o jego dobre samopoczucie. A ono zamiast być wdzięczne i szczęśliwe, będzie narzekać, obrażać się, złościć i frustrować. Nie będzie wiedzieć jak dbać o innych, ani budować relacje.
Świat w wielu rodzinach kręci się wokół dzieci. Spełniamy ich wszystkie zachcianki, kupujemy prezenty, gotujemy ulubione dania, organizujemy wspaniałe imprezy z okazji kolejnych urodzi
Nie mają obowiązków, bo przecież jeszcze takie małe, albo już takie zajęte. W przedszkolu jeszcze za wcześnie na sprzątanie po sobie, a w szkole jedynym obowiązkiem jest się uczyć - przecież od tego zależy ich przyszłość. Ośmiolatek wciąż jest zbyt mały, żeby pamiętać o spakowaniu tornistra i zrobieniu kanapki, piętnastolatek nie ma przecież czasu, a pewnie też nigdy się nie nauczył, gotować obiadu, wstawiać prania czy dbać o swojego psa.
Dzieci dostają przywileje, ale nie przekazujemy im odpowiedzialności. Ułatwiamy im życie i niepostrzeżenie wychowujemy niezaradnych egoistów, którzy, tak jak pisze McCready:
- Obwiniają innych o własne porażki.
- Zazwyczaj dąsają się lub awanturują, jeśli nie mogą dostać tego, czego chcą.
- Próbują manipulować innymi, aby postawić na swoim.
- Często się nudzą i oczekują, że będziesz je zabawiać.