piątek, 20 kwietnia 2018

Jak smartfon wpływa na Twoje dziecko?


Lubię obserwować ludzi. Słucham rozmów, przyglądam się relacjom. Szczególnie tym między rodzicami a dziećmi. Często są piękne, pełne miłości, uważności, bliskiego kontaktu. Niestety nie zawsze. Ostatnio szybko rozwija się trend, który zmienia m.in. relacje rodzinne. Widać go na każdym kroku. 

Jadąc metrem patrzę wokół. Rzadko spotykam czyjeś oczy. Zwykle widzę pochylone głowy. Wszechświat współpasażerów nie kryje się już w skorupce orzecha, ukrył się w smartfonach.


Wśród pasażerów mama z kilkuletnim synem. Dziecko tęsknie rozgląda się wokół, mama przewija zdjęcia stylizacji paznokci. Odpoczywa po pracy?

Korytarz szkoły muzycznej. Zbliża się dziewiętnasta. Ośmiolatka z tatą, na kanapie obok mnie. Co tydzień ci sami. Siedzą ramię w ramię. Ponad godzinę. Nie wymieniają ani słowa. Grają. Tata na tablecie. Córeczka na telefonie.

Niedziela. Restauracja z pięknym widokiem na park. Przy stoliku, rodzina z dwójką dzieci. Oni też nie rozmawiają. A może tak, ale nie ze sobą. Tata i dzieci z nosami w telefonach, mama przewraca oczami i milczy.

Takich sytuacji jest mnóstwo. Coraz mniej rozmowy, coraz więcej mediów.

Coraz częściej małe dzieci jedzą posiłki oglądając bajkę ("żeby więcej zjadło"), korzystają z nocnika z tabletem w dłoni (nawet można kupić już oba "urządzenia" w zestawie), siedzą przy rodzinnym stole patrząc w telefon i bezwiednie pochłaniając obiad.

Patrząc na to wszystko zastanawiam się, jakie skutki przyniesie ta "nowoczesność"?



  • Jak będą wyglądać relacje podłączonych rodziców z ich dziećmi, jeśli i tak ograniczony czas na bycie razem, wypełniają "odpoczywaniem" w sieci?

  • Jak będą się komunikować z innymi Ci, którzy nie uczą się dyskutować, argumentować, zrozumiale wypowiadać? Którzy posługują się bardzo uproszczonym językiem skrótów, lajków i buziek, a kontakt z żywym człowiekiem z całą jego złożonością, zastępuje im kontakt z urządzeniem, ewentualnie drugim "użytkownikiem". 

  • Jak będą rozpoznawać i nazywać emocje swoje i innych ci, którzy nie patrzą na twarz drugiej osoby. Dzieci, których kontakty z empatycznymi dorosłymi są ograniczone, nie nauczą się mówić słuchając postaci z kreskówki, ani czytać emocji z obrazka. Do tego potrzebny jest kontakt z żywym człowiekiem. Nie od czasu do czasu. Regularnie, w dużej ilości. Na dziecko trzeba patrzeć, słuchać go, odpowiadać, cieszyć się z nim i kłócić. Może to jedna z przyczyn, coraz częstszego występowania zaburzeń ze spektrum autyzmu i opóźnienia rozwoju mowy?

  • Jak będą radzić sobie z frustracją, jeśli ich emocje są zagłuszane graniem w gry, oglądaniem filmów, przeglądaniem Instagrama itd. Kiedy krzyczący maluch szybciutko, dla odwrócenia uwagi, dostaje coś do obejrzenia, nie uczy się radzenia sobie z trudnościami, nie rozwija twórczych strategii, jego rozwój jest hamowany.

  • A co z kreatywnością? W szybko zmieniającym się świecie, ta cecha zyskuje coraz większe znaczenie. Żeby ją rozwijać musimy zebrać trochę wiedzy, aby mieć elementy z których będziemy budować coś nowego. Potrzebujemy też frustracji, bo kiedy sytuacja jest komfortowa, nie musimy nic zmieniać  i nie chce się nam wysilać. Potrzebujemy też czasu. Mam wrażenie, że tych rzeczy dzieciom, użytkownikom mediów, często brakuje. Frustracja oczywiście się pojawia, ale niestety zamiast prowadzić do rozwoju, prowadzi do uzależnienia, kiedy zamiast sobie z nią radzić, dziecko coraz częściej odsuwa problem, chwytając za telefon. 
Odrębnym tematem jest to, co nasze dzieci w sieci znajdują, czy my, rodzice, to kontrolujemy i w jaki sposób, czy uczymy dzieciaki radzić sobie w medialnym świecie. 

Ale to już odrębna historia.  Dziś chciałam Was tylko namówić do rozejrzenia się wokół i zastanowienia. Pomysły rozwiązań kolejnym razem. 

Dla lubiących czytać, już teraz polecam książki Manfreda Spitzera renomowanego niemieckiego psychiatry i neurobiologa "Cyfrowa demencja. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci." czy "Cyberchoroby. Jak cyfrowe życie rujnuje nasze zdrowie." Naprawdę dają do myślenia i są konkretne, łatwe w czytaniu i oparte na aktualnych badaniach. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz