czwartek, 19 listopada 2015

Jak i po co uczyć dzieci rozpoznawania i nazywania emocji?

Adaś chodzi do przedszkola. Kiedy jest smutny płacze, kiedy wesoły śmieje się, a kiedy się złości. - krzyczy, gryzie i rzuca się na ziemię. Jego mama cieszy się radością synka, jakoś radzi sobie z jego płaczem, ale wrzaski i ciskanie przedmiotami doprowadzają ją samą do szału lub bezsilnej rozpaczy.
Nastoletnia Julia stara się ukrywać swoje uczucia, ale często przypomina małego Adasia. No może już nie gryzie... ale często płacze z "byle powodu", krzyczy, trzaska drzwiami...
Samo "uspokój się!" nie wystarczy. Możemy akceptować uczucia, stawiać granice, rozmawiać, ale dziś nie o tym.

czwartek, 29 października 2015

Przemoc i wykorzystywanie - zapobiegać, ale jak?

Początek roku szkolnego nie był łatwy. Jak zawsze dużo się dzieje. W przedszkolu nowe dzieci, nowi rodzice. Poznajemy się, oswajamy ze sobą. W domu powolny tryb wakacyjny przepychamy na szybsze tory. "6.30 pobudka, wstawaj, 6.30!" - krzyczy budzik w pokoju syna.  Ściągamy dzieci z łóżek i zaczynamy kolejny dzień.

Tempo i ilość zmian nieco mnie przytłoczyły. Aby odetchnąć i zainspirować się, poszłam na szkolenie Fundacji Dzieci Niczyje. Temat: "Prowadzenie zajęć dla dzieci nt.  profilaktyki przemocy i wykorzystywania seksualnego". Lekko nie brzmi, ale mimo to z przyjemnością weszłam w rolę "ucznia". Przy okazji obudziła się we mnie chęć napisania tu znowu.
Koniec przydługiej wakacyjnej przerwy!
Zaczynamy!

O co w ogóle chodzi z tą profilaktyką przemocy i na dodatek wykorzystywania seksualnego? Czy w przedszkolu już jest na to czas? Czy to nie za wcześnie? A może lepiej zacząć rozmawiać o tym pod koniec podstawówki? Czy nie nastraszymy dzieci? Kto i jak powinien zająć się tym tematem?
To parę pytań, które cisną się na usta? Ja też kilka z nich usłyszałam, kiedy ogłosiłam, że będziemy w przedszkolu taki program realizować. Odpowiedzi dla "naszych" rodziców, a przy okazji innych ciekawych tego tematu, poniżej...

piątek, 12 czerwca 2015

Angielski w przedszkolu - jak i po co?

Tego, że angielskiego nasze dzieci muszą się nauczyć jesteśmy pewni. Nie wiemy tylko jak i kiedy  powinno to nastąpić? Czy uczyć od urodzenia? A może jeden rodzic powinien mówić do dziecka po polsku, a drugi po angielsku? Może pozwalać dziecku oglądać bajki tylko w angielskiej wersji językowej? Otaczać piosenkami, książeczkami? Oswajać z językiem od początku? Bo jak się nie osłucha, to nigdy nie będzie mówić dobrze? A jak to powinno wyglądać w przedszkolu?

środa, 27 maja 2015

Ucieknijmy do lasu!

"Czemu ja muszę bez przerwy wędrować, przecież tyle innych zajęć jest .." nucę piosenkę Włóczykija i kontynuuję "Chcę wolny być jak ptaki, wooooolny jak ptaki! Jest tak, jakby ktoś, wołał choć, choć, choć, budząc moją Włóczykija krew!"
Śpiewam, a potem wyruszamy całą rodziną do lasu za domem, albo dalej: nad Wisłę, nad Biebrzę, na Mazury, gdzie oczy poniosą. Tyle jeszcze dzikich miejsc w naszym kraju, że wciąż jest możliwość, żeby choć na chwilę wyjechać w przyrodę.





piątek, 24 kwietnia 2015

Sposoby na niejadka

Dziś o jedzeniu. A raczej o niejedzeniu. Bo kiedy dziecko jest małe, to raczej myślimy, że je za mało, a nie, że za dużo. Bywa też tak, że je całkiem sporo, ale nie to co, według nas, powinno.
 
W przedszkolu mieliśmy już dzieci, które nie jadły nigdy owoców lub warzyw, jadły tylko mięso, albo tylko kaszę, nie jadły obiadów, tylko kanapki itd. Był chłopiec, który nigdy nie jadł zup i dziewczynka, która nie umiała gryźć. Jak to możliwe? Zupełnie zwyczajnie. Po prostu się nie nauczyli.
 

Co robić, żeby dziecko jadło zdrowe, zróżnicowane posiłki?

środa, 4 marca 2015

"Wszystkich Was kocham najbardziej". Balsam dla serca brata lub siostry

Wyobraź sobie, że twój mąż przyprowadza do domu  piękną, młodą kobietę. Jest nią wyraźnie zachwycony. Wykrzykuje od drzwi w ekspresowym tempie:

"Zobacz kochanie, czyż nie jest śliczna?
Taka młoda i urocza!
Będzie teraz z nami mieszkać."

I dodaje przymilnie: "Bądź dla niej miła, proszę. Oddamy jej Twoje ubrania, które są już na Ciebie za małe. OK? W końcu należy od dzisiaj do rodziny."

Ja w takiej sytuacji, delikatnie mówiąc, nie byłabym zachwycona.

Podobnie może się czuć nasz ukochany jedynak, kiedy pojawia się w domu konkurent. Taka "nowa żona"zabiera uwagę, zabawki, miejsce w łóżku rodziców. Budzi mnóstwo emocji u starszaka. Nie tylko tych pozytywnych.
Skoro nie mamy zamiaru oddać malucha z powrotem do szpitala, ani pozbyć się go w żaden inny sposób, jak sugerują niektórzy strąceni z piedestału pierworodni, spróbujmy inaczej. Sposobów jest wiele, dziś polecam jeden z moich ulubionych - czytanie. Mamy kilka ulubionych książeczek na ten temat. Tym razem te, które jako pierwsze zagościły w naszym domu, kiedy pojawiło się drugie dziecko.



Książeczka "Wszystkich Was kocham najbardziej" Sama McBratney i Anity Jeram urzekła nas piękną formą. Rysunki Anity Jeram proste i urocze ilustrują historyjkę o rodzinie misiów, w której pewnego dnia jedno z dzieci zamyśla się głęboko... i ogarniają je wątpliwości.

środa, 21 stycznia 2015

'i-padzik' i my - o mediach elektronicznych w życiu naszych dzieci

W przedszkolu pięcioletni Jaś, wyraźnie spięty, podchodzi do nauczycielki i opowiada jak dziś w nocy obudził się i poszedł grać na i-padzie taty.  Czuje, że coś jest nie tak. Tym bardziej, że już kiedyś został przyłapany na nocnym graniu i rodzice nie byli zachwyceni. Mimo to, sytuacja się powtarza. Dziecko czuje dyskomfort, ale pokusa jest zbyt wielka. Czy to coś złego? Czy grozi czymś więcej niż niewyspaniem?