poniedziałek, 25 września 2017

Jak nie zwariować po wakacjach?

Dzwoni budzik. Już? Znów trzeba wstać, choć ciemno, a za oknem siąpi deszcz. Chcąc, nie chcąc, zwlekasz się z łóżka i zaczyna się poranna gonitwa, żeby zdążyć - do szkoły, przedszkola, pracy.
Po południu wyścig z czasem nie ustaje: odrabianie lekcji, rozwożenie na zajęcia dodatkowe, korepetycje. Przecież dzieci muszą się rozwijać. Nie mogą zostać w tyle, a świat pędzi, więc pędzisz i Ty.
Jedzenie w drodze, w samochodzie, w McDonaldzie lub na korytarzu. Po powrocie szybki prysznic i marsz do łóżka.
Chcesz się zatrzymać, ale kiedy? Może w weekend? Po zakupach, sprzątaniu, gotowaniu, nauce pływania...

Dopada Cię zmęczenie i frustracja. W pośpiechu krzyczysz na dziecko i marzysz o ciszy, spokoju, i o tym, żeby już nikt od Ciebie nic nie chciał.

A powolny spacer? Rozmowy z dziećmi "o życiu"?  Nic nierobienie? Zastanowienie się, czy biegniesz w dobrym kierunku?

Na to nie ma czasu. A może jednak?