czwartek, 19 listopada 2015

Jak i po co uczyć dzieci rozpoznawania i nazywania emocji?

Adaś chodzi do przedszkola. Kiedy jest smutny płacze, kiedy wesoły śmieje się, a kiedy się złości. - krzyczy, gryzie i rzuca się na ziemię. Jego mama cieszy się radością synka, jakoś radzi sobie z jego płaczem, ale wrzaski i ciskanie przedmiotami doprowadzają ją samą do szału lub bezsilnej rozpaczy.
Nastoletnia Julia stara się ukrywać swoje uczucia, ale często przypomina małego Adasia. No może już nie gryzie... ale często płacze z "byle powodu", krzyczy, trzaska drzwiami...
Samo "uspokój się!" nie wystarczy. Możemy akceptować uczucia, stawiać granice, rozmawiać, ale dziś nie o tym.