środa, 19 września 2018

Nie chce iść do przedszkola, płacze. Co robić?

Znowu wrzesień. Debiuty przedszkolne i powroty z wakacji. Wiele radosnych. Ale nie wszystkie. 

  • Staś płacze przed wyjściem z domu, Kasia po drodze, a Adaś przy rozstaniu. 
  • Kazio mówi, że nie pójdzie dziś do przedszkola, bo przecież mama zostaje w domu z młodszą siostrą, więc on też może zostać. 
  • Agnieszka przeciąga rozstanie z tatą, prosi o kolejnego całusa i potwierdzenie, o której godzinie tata wróci.
  • Franek opowiada rodzicom straszne historie o przedszkolu. Julka go bije, Karol nie chce się z nim bawić, a Pani Ola nie daje mu obiadu.  Dlatego nie będzie już tam chodził!
Twoje dziecko także protestuje i nie chce iść do przedszkola. 

Co możesz zrobić? Zostawiać dziecko płaczące? Porozmawiać z rodzicami Julki, żeby dała spokój Frankowi? Zrobić awanturę pani Oli za ten obiad? Zrezygnować z przedszkola, czy je zmienić?

Mimo, że trudno zachować spokój, zacznij właśnie od tego :-)

A potem zastanów się jakie mogą być przyczyny takiej sytuacji. 

Może to:

  • lęk przed nieznanym?

Jeśli maluch dopiero poznaje placówkę, daj mu na to czas. Pierwsze dni, jeśli jest tylko taka możliwość, spędzajcie razem. Wychodź stopniowo na coraz dłużej. Zawsze się żegnaj i mów kiedy przyjdziesz, a potem dotrzymuj słowa. Łagodne wejście bardzo ogranicza stres dzieci, a kosztuje nie tak wiele, najwyżej parę dni urlopu. Codziennie w domu omawiaj, jaki jest plan dnia, jakie będą po kolei zajęcia, posiłki i kiedy wrócisz po dziecko. Rano, przy wejściu tylko przypomnij kiedy będziesz, życz miłego dnia i krótko się pożegnaj. Nie przedłużaj rozstań. Jeśli dziecko wchodzi w dobrej formie, a potem stopniowo jest coraz gorzej, uściskaj i wyjdź zanim humor się pogorszy. Po zniknięciu rodzica, większość maluchów rozpogadza się natychmiast. Pamiętaj też, żeby być konsekwentnym. Jeśli mówisz, że już idziesz, to idź, nie wracaj od drzwi, bo dziecko przestanie ci wierzyć i problem zamiast maleć będzie się nasilał. Nie pytaj czy możesz iść, to ty decydujesz, że dziecko chodzi do przedszkola. Wyjaśniaj mu to, ale nie pytaj o pozwolenie, przecież i tak nie wrócisz z nim do domu. Będąc ciepłym, ale stanowczym jesteś dla przedszkolaka oparciem, wahając się w drzwiach, sprawiasz, że on też czuje się niepewnie. 


  • twoje obawy o to, jak sobie dziecko poradzi, lub twój brak zaufania do placówki?

Jeżeli dla Ciebie to także debiut i boisz się, że dziecku będzie trudno, to zacznij od siebie. Wiadomo, że szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko, zatem wystraszony rodzic to wystraszone dziecko. Lęki związane z początkiem przedszkola szybko się ulotnią po poznaniu placówki i upewnieniu się, że to dobre miejsce,  któremu możesz zaufać. Dlatego przyglądaj się czy dzieci są tam szczęśliwe, czy nauczycielki są uśmiechnięte i kompetentne, dopytuj jak sobie radzą z trudnymi sytuacjami, jakie zasady panują w przedszkolu, jak radzi sobie twój maluch. 


  • brak czasu z rodzicami?
Maluch, który pierwsze lata spędził w domu z tobą, lub z nianią, teraz zostawiony w przedszkolu na dziesięć godzin przeżyje szok. Może świetnie się bawić, nawet nie chcieć wychodzić z przedszkola,  ale zmiana jest ogromna, a rodzice wciąż potrzebni, dlatego rano płacze i mówi, że zostaje w domu. Chce mieć i to i to, a jest zbyt mały, żeby zrozumieć, że tak się nie da. Tylko ty możesz mu to lepiej zorganizować.

Jeśli masz taką możliwość, odbieraj go wcześniej, albo niech robi to babcia, czy niania. Spędzajcie czas sam na sam, rozmawiajcie, malujcie, chodźcie na spacery, bawcie się. Nie biegajcie codziennie popołudniami na zajęcia dodatkowe. Na naukę tańca czy angielskiego będzie jeszcze czas, a nawet słaby tancerz z dobrymi relacjami będzie szczęśliwszy niż odwrotnie.

Wykorzystujcie weekendy, jeśli w tygodniu zdążacie tylko razem zjeść kolację i  dopilnować kąpieli. Kiedyś czteroletnia Ania spytała mnie,  "Pani Małgosiu, czemu jest tylko przedszkole i spanie, przedszkole i spanie?" Bardzo lubiła do nas przychodzić, ale brakowało jej domu i tak to nazwała. 

Dzieci potrzebują czasu z rodzicami, nawet jeśli codziennie mówią, że nie chcą jeszcze iść do domu, albo krzyczą, że muszą po przedszkolu iść na plac zabaw z resztą towarzystwa. Chcą też lodów i pączków, a potem nie chcą, żeby bolał je brzuch. Ale czy ich potrzebują? Obserwuj swoje dziecko i dbaj o to, aby miało czas w towarzystwie, ale także czas z rodziną. Tak jak z wracaniem do domu z podwórka, tak samo w innych sytuacjach, to ty jesteś dorosła i masz więcej doświadczenia, dlatego masz decydujący głos w ważnych kwestiach. Nie czekasz, aż córka, czy syn padnie ze zmęczenia. Kiedy widzisz, że słania się na nogach, zarządzasz powrót do domu. Płacz, w takiej sytuacji nie jest oznaką, że najlepiej dla dziecka byłoby jeszcze zostać. Dzieci są tu i teraz, to my musimy patrzeć do przodu. 






  • zmiana?
Problemy z rozstaniem wracają po dłuższej chorobie i wakacjach, kiedy maluch odzwyczaił się od codziennych pobudek, rytmu dnia, rozstań. Wtedy wystarczą rozmowy, akceptacja emocji, przypomnienie planu dnia i trochę czasu, aby wrócić do nawyków.
Trudniej jest, gdy zmienia się rodzina: pojawia się rodzeństwa, przeprowadzacie się, albo dotyka was rozwód. Przedszkole może być w takich sytuacjach ostoją stabilności, ale jest też miejscem, gdzie emocje dziecka znajdują ujście. Dlatego, jeśli w domu coś się zmienia poinformuj wychowawczynię, aby wiedziała, z czym maluch się mierzy i żeby łatwiej było jej pomóc twojemu skarbowi.


  • problemy  w przedszkolu? 

Jeśli maluch skarży się na przedszkole - idź porozmawiać i dowiedz się, co się dzieje. Możliwości jest wiele, rozwiązań także. Szeroko pisałam o nich, w tym artykule.



Niezależnie od przyczyny, jak zwykle, świetnie pomaga akceptacja uczuć. Wysłuchanie dziecka, potwierdzenie, że może być mu smutno, może tęsknić. Nie zaprzeczanie jego emocjom, a zrozumienie i zaakceptowanie ich.
Drugim uniwersalnym narzędziem jest codzienna rozmowa.  Bez wypytywania "Ile zjadłeś? Byliście na podwórku? Z kim się bawiłeś?" Raczej ogólne pytanie jak minął dzień, opowiadanie o swoich doświadczeniach i emocjach, słuchanie bez pouczania i przyglądanie się jak dziecko znajduje swoje własne rozwiązania. Możesz też, kiedy malec przeżywa trudności, opowiedzieć swoje historie z przedszkola i jak sobie z nimi radziłaś. Tłumacz dlaczego dzieci chodzą do przedszkola i co może je tam fajnego spotkać. 

Zawsze też dobrze pójść porozmawiać z wychowawcą.  Zapytaj jak sobie radzi twoje dziecko i jak możesz mu pomóc. Może nauczycielka podpowie ci coś, czego nie zauważyłaś?  W końcu  zawsze łatwiej przejrzyście zobaczyć sytuację z boku niż od środka. 

No chyba, że jest się w oku cyklonu ;-) 

4 komentarze:

  1. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. Mam nadzieję, że się przyda. Pozdrawiam serdecznie
    M

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za dobre słowo, może zachęci mnie do pisana znów :-)
      Wszystkiego dobrego!

      Usuń