poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Blaski i cienie wakacyjnych przyjaźni

List od zaprzyjaźnionej mamy:

"Szymek poznaje nowych kolegów na półkoloniach, naszych wakacjach, obozie i po tygodniu musi się z nimi żegnać. Przeżywa te rozstania. Za każdym razem mu smutno i chce zostać dłużej. Jak mu pomóc? Czy lepiej żeby miał mniej wyjazdów, poznał mniej kolegów i rzadziej się żegnał? Żeby więcej był u dziadków?  Co Pani radzi?"
 
 
Kiedy czytałam ten list, cieszyłam się, że Szymon tak dobrze odnajduje się w nowych sytuacjach, szybko zaprzyjaźnia się z dziećmi i dobrze się z nimi bawi. Wspaniale też, że ma taką uważną mamę,  która dostrzega jego uczucia, chce mu pomóc i zastanawia się, co będzie najlepsze dla jej synka. Ale co z rozstaniami? Bólem po stracie przyjaciela?
Myślę, że odpowiedź jest taka, jak w każdej sytuacji trudnej, której doświadcza nasze dziecko. Rolą dorosłego nie jest usunięcie problemu, ale nauczenie malucha, jak sobie z nim poradzić. Oczywiści nie rzucamy dzieciom kłód pod nogi, żeby ćwiczyły odporność i nie trzymamy ich na siłę w sytuacji trudnej, która tylko hartuje, ale nie daje nic innego. Odrobina zdrowego rozsądku, zawsze mi pomaga w takich momentach. Rozważam  za i przeciw. Jeśli dziecku trudno się rozstawać, ale ma dużo frajdy z obozu, zbiera nowe, dobre doświadczenia, to plusy dominują i nie warto z nich rezygnować z powodu bólu rozstania.
 
Można tę  sytuację wykorzystać i poćwiczyć przy okazji parę umiejętności, np.:
 
  • rozpoznawanie i nazywanie emocji. "Wyglądasz na smutnego. Czy trudno jest Ci się rozstawać z kolegami?"
  • rozmawianie o problemach i radzeniu sobie z nimi. "Co możesz zrobić, kiedy jest Ci smutno? co by Ci pomogło w takiej sytuacji", wspólne szukanie sposobów, które pomogą uporać się z trudnymi uczuciami i stosowanie ich. Może pomoże sposób kaczki Katastrofy z pana Kuleczki, która mówiła "smutek zawsze ucieka od przytulania, tak jak ciemność od lampy". Dzięki takim rozmowom nasze dziecko w kolejnych trudnych sytuacjach będzie wiedziało, że może na nas liczyć, będzie miało przećwiczone metody i stopniowo będzie radzić sobie samodzielnie.
  • skupianie się na jasnych stronach życia. Kiedy już smutek minie, można pogadać o tym, co było dobre w poznaniu Maxa, z którym tak trudno było się potem rozstać.  "Fajnie się bawiłem z Maxem, nauczył mnie jeździć na hulajnodze".
Zmiany to jedyna stała rzecz w życiu. Od nas dzieci mogą się nauczyć, jak je traktować i jak sobie z nimi radzić. Wakacyjne rozstania są ku temu świetną okazją.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz